Moja historia

Kiedy wymyślisz sobie biznes…. albo jeszcze gorzej… kiedy wymyślisz sobie biznes, który uwielbiasz i kiedy wciągnie Cię całkowicie, tak na teraz i tak na zawsze. To przepadłaś.

 

Mimo, że całkiem często zdarzają się chwile kiedy mówisz: „Dość!!! Zamykam ten interes….” to i tak przepadłaś…

 

Renata Szykuła - właścicielka BioEcoLIFE

 

Ale od początku....

 

Na początku był chaos.

 

Tak się mówi ale u mnie to nie był chaos. To była raczej tęsknota i świadomość ulotności czasu. 

Ja kobieta pracująca, pracowałam bardzo długo w firmie, która dawała mi poczucie bezpieczeństwa i spełnienia. Miałam fajny zespół i pracowników i (chyba) dobrą pozycję. I żeby nie było, to nie tajemnica pracowałam w firmie, którą musisz znać, w Leroy Merlin. 

 

Potem okazało się, że musiałam (chciałam) postawić na karierę mojego męża. Dlatego też nagle, na kilka ładnych lat utknęłam w domu. I tak, wiem -  bycie ostoją domowego ogniska to też praca na pełen etat ale jakoś nie jest to moja droga i tego typu wyzwania nie są dla mnie. I zapytasz co ma kariera mojego męża, do utknięcia w domu? Ano ma tyle, że to był wyjazd zagraniczny a ja szybko zaszłam w ciążę i tak utknęłam w domu.

 

Na swoje usprawiedliwienie tłumaczyłam, w sumie chyba sama przed sobą, że opiekuję się niemowlęciem a potem małym dzieckiem. Ale tak w głębi siebie, cały czas zastanawiałam się co mogłabym robić i jak. Miałam takie marzenie związane z polskimi markami kosmetycznymi. A wiadomo, że ze zwykłych marzeń powstają rzeczy niezwykłe.

 

Zaczęłam więc szkolić się, szukać możliwości, drogi. I cały czas zastanawiałam się jak zrealizować moje pomysły. Ja miłośniczka produktów beauty chciałam stać się polską firmą kosmetyczną i tworzyć dla Ciebie polskie kosmetyki. A jak to mówią, kto szuka ten znajdzie. Mogę dodać, że los sam podsuwa mi okazje, nie raz, zresztą to robił. I tak pewnego dnia zobaczyłam ogłoszenie: sprzedam sklep z kosmetykami naturalnymi. Reszta potoczyła się „z górki”. Wszystko składało się po mojej myśli. Wszystko działo się tak jakby było dla mnie zaplanowane.

 

BioEcoLIFE - Renata Szykuła - Właściciel 

 

Kupiłam sklep i wystraszyłam się, nawet dość mocno, bo zrozumiałam, że to na poważnie. Że wszystko co zrobię będzie miało swoje poważne konsekwencje. I jeszcze moje nadzieje i plany, bałam się, czy potrafię je zrealizować. To był październik 2018r. To niesamowite jak szybko płynie czas. Ja przecież nadal pamiętam tamte emocje i uczucia. Teraz jestem już w innym miejscu i podchodzę do wielu rzeczy bardziej odważnie ale i z większą pokorą. Ale wtedy…..

 

Kupiłam sklep z wyposażeniem i gotowymi rozwiązaniami. Do tego, z marką naturalnych kosmetyków, na którą miałam wyłączność sprzedaży na terenie Polski. Zaczęłam realizować swój plan ale z tyłu głowy wiedziałam, że mi to nie wystarcza. Ja chciałam tworzyć własną markę i najwyższej jakości kosmetyki naturalne. Markę, którą panie pokochają, pełną kosmetyków do pielęgnacji i makijażu. Chciałam tworzyć coś silnego ale jednocześnie potrzebnego kobietom. Wiem, że "porywałam się z motyką na słońce", nie miałam nic, żadnego zaplecza i do tego byłam sama (co zresztą mnie przygniotło w pewnym momencie).

 

Sama nie jestem kosmetologiem, nie mam fabryki produkcyjnej. Szukałam więc firm - partnerów, które mogłyby mi w tym pomóc. Niestety firmy, które usługowo zajmują się produkcją kosmetyków do pielęgnacji ciała i twarzy, pod markę odbiorcy dyktują niesamowite ceny i warunki takiej produkcji albo minimum produkcyjne idzie w tysiące sztuk jednego produktu. Do tego koszty badań, certyfikacji....

 

Pomyślałam więc o zmianie profilu, wtedy jeszcze wyłącznie sklepu BioEcoLIFE. Zapomnieć, przynajmniej na chwilę o swojej marce. Postanowiłam stać się taką multihurtownią kosmetyków z wiodącą marką, świetnej jakości, na wyłączność. Rzeczywiście wiodącą jedną marką w zakresie kompleksowej pielęgnacji twarzy i ciała. Pozostałe kosmetyki (m.in szampony, mydła, oleje, hydrolaty), które miałam w swojej ofercie, miały być wyłącznie uzupełnieniem marki podstawowej o produkty, których nie ma w ofercie tej marki. Do tego dochodziły kosmetyki do makijażu i zdrowe komponenty diety. Taki pełen kompleks dla zdrowia i urody, tak aby każdy mógł znaleźć kosmetyki dla siebie. Pomyślałam, że warto wspierać się wzajemnie i uzupełniać.

 

No ale życie nie znosi próżni. Okazało się, że właścicielka marki (tej, u mnie podstawowej) postanowiła zająć się innymi rzeczami, a z marką polskich produktów, rozstać. Co to oznaczało dla mnie? Właściwie brak towaru prawie z dnia na dzień. Czyli cała moja koncepcja runęła. Tutaj wrócę do tego, że byłam z tym sama. Mąż pracuje na kontraktach i nie bardzo ma ochotę zagłębiać się w moje problemy. 

Ogłosiłam więc, że już dość - zamykam sklep a marzenia o własnej marce pogrzebię na zawsze, zanim cokolwiek zaczęłam. A mój ślubny co? A mój ślubny: "Nie po to otwierałaś sklep żeby go po roku zamknąć. Poza tym miałaś inne plany od samego początku. Oczekuję na biurku biznes planu i sposobów jego realizacji. Do roboty!".

 

Bo przecież ja miałam marzenie tworzenia własnej marki kosmetyków a nie bycie hurtownią. Na szczęście los czuwał nadal. Na mojej drodze pojawiła się właścicielka firmy Mokosh. Pani Ania, w duecie ze szwagierką, z ogromnym powodzeniem, tworzą własną markę i zajmują się produkcją kosmetyków. Zadzwoniła pewnego dnia, zaczęłyśmy rozmawiać. Więc tak od słowa do słowa, od słowa do spotkania. I tak oto, po niezliczonej ilości telefonów, rozmów, prób i testów, powstały receptury do pierwszej nawilżającej linii kosmetyków do pielęgnacji skóry ciała marki BioEcoLIFE (KLIK). Marka się rozwija, cały czas pracujemy nad nowymi liniami pielęgnacyjnymi, rozszerzamy ofertę tak aby zaspokoić różne potrzeby naszych Pań-klientek.

 

BioEcoLIFE - polska marka kosmetyków naturalnych

 

Po 1,5 roku od momentu kiedy kupiłam sklep BioEcoLIFE - wtedy, teoretycznie gotowy produkt na rynku. Ale ja chciałam inaczej. Zmieniłam profil sklepu i rozpoczęłam budowanie marki BioEcoLIFE. Dziś, po wprowadzeniu kosmetyków marki, borykam się z zupełnie innymi problemami i wyzwaniami niż wtedy. Ale życie nadal stawia przede mną kolejne wyzwania....

 

I dopisuje dalszą część mojej historii. Marka BioEcoLIFE powoli się zmienia. Ponieważ w naszej ofercie można znaleźć wyłącznie asortyment kosmetyków wegańskich, nie testowanych na zwierzętach, ekologicznych, w szklanych opakowaniach, na naturalnych składnikach, oczywistym stało się, że muszę stworzyć nową markę. Że muszę oprzeć się na podstawowej bazie, korzeniu swoich produktów. Od pierwszego dnia walczyłam aby moja marka podbijała serca najbardziej wymagających - wegan.

 

Dlatego też, BioEcoLIFE w 2023 roku zamieni się ostatecznie w polską markę kosmetyków - VegeCosmetica. Nadal składy naszych kosmetyków definiowane są przez ich naturalność. Większość produktów stworzonych wcześniej zostaje w naszej ofercie, ponieważ wyróżniają się na zróżnicowanym rynku kosmetycznym, naturalnych produktów polskich, świetnymi składami. 

 

Kosmetyki VegeCosmetica tworzone są z myślą o każdej z Was i dla każdej z Was ale z zachowaniem szacunku i pokory dla natury. To polska marka kosmetyczna, z natury dla każdej z nas. Chcemy tworzyć kosmetyki w duchu pure cosmetics, zero waste (peelingi, balsamy do ciała, kremy do twarzy, peeling enzymatyczny) bogate w ekstrakty i substancje aktywne pochodzenia roślinnego. Nie chcemy wzorować się na innych polskich markach kosmetycznych (takich jak: resibo, bielenda, yope, sylveco, anwen) chcemy iść własną drogą.

 

naturalne kosmetyki wegańskie VegeCosmetica

 

A z prywatnego życia… jeśli chcesz mnie poznać bliżej prywatnie:

-zobacz 45 faktów z mojego życia na 45-te urodziny, tak moje 45-te urodziny (KLIK), jestem tam trochę nieskromna, trochę się chwalę ale staram się mimo, wszystko zachować obiektywizm. Co prawda od publikacji tego tekstu minęło parę lat ale uaktualnienie zrobię na 50-te urodziny ;-)

-albo historia o tym jak kupiliśmy psa i różnych perturbacjach z tym związanymi cz.1 (KLIK),

 

Zapraszam gorąco, Renata

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl